Przygoda w barze

Siedziałem w barze. Byłam tam z przyjacielem, który tego samego dnia dostał nową pracę i w ten to sposób postanowiliśmy to uczcić. Nieduży, nowoczesny bar, dobra muzyka, wymyślne drinki. Do tego doskonałe humory, co chyba jest zrozumiałe w zaistniałej sytuacji.
Bogdan miał jednak ochotę na powiększenie grona które świętowało tego wieczora dla niego... Bardzo szybko wypatrzył dwie dziewczyny przy stoliku obok. Zerkały na nas od jakiegoś czasu, więc i my zaczęliśmy uśmiechać się na nie znacząco. Mogły mieć około dwudziestu czterech lat i - już na pierwszy rzut oka - cechowała je szczególna pewność siebie. Z pewnością nie jesteśmy jedynymi mężczyznami, którzy lubią takie kobiety. Nic pociągającego w nieśmiałej i cichej panience, która rumieni się na widok płci przeciwnej. Natomiast kobieta pewna siebie, z temperamentem... tak, po takiej można było spodziewać się czegoś interesującego...
Kiedy więc Bogdan zaproponował, byśmy zaprosili je do naszego stolika, nie protestowałem.
Przyjęły zaproszenie z radością. Podeszły, przedstawiliśmy się sobie: Bogdan, Igor, Jola, Natalia. Zamówiliśmy kolejne drinki, naturalnie sponsorując nasze towarzyszki.
Właściwie od razu wysunął się podział, którego trzymaliśmy się do końca: Bogdan zajął się Jolą, ja zaś jasnowłosą Natalią. Nie była wcale nadzwyczajnie ładna, ale jej niebywała pewność siebie zakrywała wszystkie wady jej wyglądu i czyniła ją bardzo pociągającą.
Również w rozmowie nie zawiodła mnie. Była niegłupią dziewczyną, choć naturalnie nie dyskutowaliśmy na temat fizyki kwantowej! Miała dość trzeźwe i logiczne spojrzenie na życie. Uważała też, że skoro nic nie jest pewne i śmierć może przyjść w każdej chwili, to najlepiej nie przejmować się niczym specjalnie, a po prostu...bawić się! Bawić się życiem!
Rozmawialiśmy na przeróżne tematy, ż w końcu wszystko zaczęło skupiać się już wyłącznie wokół kontaktów między kobietą i mężczyzną... Nie byłem, akurat z nikim związany, dziewczyna podobała mi się, więc nie miałem żadnych powodów do głębszego zastanawiania się nad słusznością tej znajomości i nad tym, gdzie mogła się ona skończyć. Zamiast tego coraz bardziej chciałem zgłębić coś zupełnie innego...kogoś innego...
Natalia siedziała naprzeciw mnie, sącząc drinka przez słomkę.
- Wyjaśnij mi proszę - zacząłem, pochylając się w jej stronę - dlaczego kobiety piją wszelkie zimne napoje przez słomkę? Zawsze mnie to intrygowało.
- To proste. - odparła. - Po prostu wyobrażamy sobie, że ta słomka...to penis. I najchętniej włożyłabym sobie teraz do ust twoją...słomkę...I wysączyłabym przez nią wszystkie soki...
Zaskoczyła mnie tym tak bardzo, że zaniemówiłem. Zresztą co można odpowiedzieć na coś takiego?! Czułem, że w spodniach zaczyna mi być coraz ciaśniej... W końcu powiedziałem jedyną rzecz, jaka przyszła mi do głowy.
- Mieszkam niedaleko.
- Świetnie, może zdążymy zanim eksplodujesz.
Zdążyliśmy. Gdy tylko drzwi za nami zamknęły się, żądza zapanowała nad nami. Przyparłem Natalię do ściany i dosłownie zdarłem z niej ubranie. Całowałem, dotykałem, gryzłem pełne kształty jej ciała. Po chwili zorientowałem się, że i ja jestem nagi . Wtedy uklękła i wzięła do rąk mój członek. Miałem potężną erekcję! Przesuwała po nim ręką, pieszcząc go namiętnie. Opierałem się o ścianę oddychając ciężko. Miałem wrażenie, jakby cała krew mojego ciała przelała się tylko do tego jednego organu. Wszystkie moje soki! A ona miała je pić...!
W końcu przysunęła głowę i delikatnie musnęła ustami napletek. Wziąłem głębszy oddech. Później wysunęła język i krążyła nim dookoła penisa, zwilżając go lekko. Po chwili - ciągle trzymając członek w dłoni - znów skupiła się na napletku. Muskała go wargami. Aż jej usta pochłaniać zaczęły coraz większą część mego przyrodzenia. Ucisk jej palców... wilgoć śliny... dotyk zębów i warg... Zrobiłem to! Mój wulkan wybuchł wprost w jej gardło!
Naturalnie nie był to początek wspaniałego związku, nie tak się one zaczynają. Jednak... lepiej, tego wieczoru, nie mogłem uczcić.

Wyświetleń: 28900

Zostaw komentarz

Podobne opowiadanie

CUDOWNE KRYSZTAŁKI
Zawsze chciałam spróbować wszystkiego co zmienia postrzeganie świata. Ale spróbować tylko raz, no może dwa lub kilka razy - zobaczyć co ludzie w tym widzą. Po kilku miesiącach znajomości w piękny styczniowy dzień pojechaliśmy na b... czytaj więcej»
Siostrzana miłość
Siostrzana miłośćOjciec - Jan, 39 lat, pracownik biurowy.Matka - Ewelina, 37 lat, dekorator wnętrz.Małżeństwo od 17 lat, nieudane, kryzys.Córka - Barbara, 16 lat (za 3 miesiące 17), uczennica.Ciotka - Zosia, 40 lat, radca prawny, samotna, be... czytaj więcej»
pierwszy raz cz.2
Oczywiście sam w zatracałem się w tych rozważaniach z jednej strony rozpamiętując wszystkie sytuacje jakie się zdarzały i oceniając je jako celowe działanie ze strony mojej matki, mające na celu wzbudzenie we mnie podniecenia z drugiej za... czytaj więcej»
pierwszy raz cz. 1
Miałem wtedy około 17 lal byłem dzieckiem epoki komputerów czyli każdy wolny dzień i chwilę spędzałem przy komputerze. Myślałem o dziewczynach zawsze była jakaś która mi się podobała ale zawsze też mi brakowało odwagi żeby je zaga... czytaj więcej»

Wszystkie prawa zastrzeżone © przez opowiadaniaerotyczne.woleto.pl