CUDOWNE KRYSZTAŁKI

Zawsze chciałam spróbować wszystkiego co zmienia postrzeganie świata. Ale spróbować tylko raz, no może dwa lub kilka razy - zobaczyć co ludzie w tym widzą.
Po kilku miesiącach znajomości w piękny styczniowy dzień pojechaliśmy na basen. Spotkanie było miłe i coraz bardziej byłam zauroczona Markiem. Miał w sobie coś wyjątkowego. Po pięknie spędzonym popołudniu, poszliśmy do hotelu. W trakcie dnia wspomniał, że będzie miał fajne kryształki i jeżeli będę chciała to mogę z nim spróbować jak to po nich jest. Ufam mu więc nie było żadnego problemu, decyzja należała do mnie. Z wielkim zaciekawieniem obserwowałam jak połyka połowę pastylki. Po upewnieniu się, że z nim wszystko w porządku poprosiłam o kawałek dopalacza, „magii tego świata” dla mnie.
Po jakiś 30 min. uczucie szczęścia jakie mnie ogarnęło jest nie do opisania. Poza nim nie widziałam świata. Odczucie empatii, stymulacji, fantastycznego postrzegania, było cudowne. Świat był piękniejszy, słyszałam każdy dźwięk muzyki, oraz widziałam wielokrotnie bardziej każdy kolor. Chciałam wszystkiego spróbować, świat stanął przede mną otworem. Uśmiechałam się tańczyłam, leżałam z zamkniętymi oczami... Włożyłam rękę pod kołdrę, zaczęłam delikatnie pieścić uda, później wargi sromowe łechtaczkę... Poprosił mnie, żebym przestała i pracowała tylko myślami i mięśniami kegla. Przez dwie godziny wiłam się z rozkoszy, zaciskając mięśnie, a Marek pilnował, abym nie dostała się do orgazmu... Całe emocje powoli opadły, ale wiedziałam, że chcę spróbować jeszcze raz... Kochać się z tą magią.
Ustaliliśmy wolny weekend, Marek załatwił coś do wzięcia... Tym razem coś innego. Przyszłam przed południem z zamiarem ustalenia detali na wieczór. Plan już był. Zastałam pozasłaniane okna, pościelone łóżko, zapachowe świece, stolik z "magią", przygotowane filmy porno i Jego w koszulce i bokserkach, które jeszcze bardziej uwydatniały jego męskość, witającego mnie nie tak, jak zwykle standardowym pocałunkiem tylko słowami "rozbieraj się natychmiast". Bez słowa ściągnęłam ubrania pozostawiając na sobie koronkową białą bieliznę.
Mój nos prawię pękał z bólu przy pierwszym wciągnięciu, z każdym kolejnym w nosie coraz mniej mnie drażniło. Po nieprzespanej ostatniej nocy nagle poczułam się rześka, promienna, powrócił stan poznany już wcześniej. Miałam ochotę skakać... Jednak dostałam polecenie położenia się w świeżej, pachnącej pościeli. Nigdy wcześniej nie oglądałam "niegrzecznych filmów" z mężczyzną. Po chwili skrępowania zaczęło mnie to podniecać nawet nie uświadamiałam sobie wcześniej jak bardzo. Marek całował mnie namiętnie tak jak tego pragnęłam, podniecało mnie to jak cholera, złapał mnie za dłoń skierował między moje nogi mówiąc:
- A teraz pokaż mi jak się bawisz gdy jesteś sama w domu, jak robisz to kiedy masz ochotę na seks, kiedy potrzebujesz chwili rozluźnienia tylko dla siebie, ja popatrzę.
Zaczęłam delikatnie gładzić wewnętrzne strony moich gładkich, nawilżonych nóg powoli kierując się w stronę mojej - jak on mówi - cipki. Delikatnie zataczałam palcami kręgi na mojej łechtaczce, co chwilę przyśpieszając, zwalniając, zmieniając kierunek. Drugą ręką pieściłam swoje piersi... Najpierw ściskając je rytmicznie, po czym szczypiąc twardniejące bardzo szybko sutki. Mój Pan jedną ręką masował przez bieliznę swojego penisa, co jakiś czas przytrzymując moją rękę ze słowami:
- Zwolnij, chcę widzieć jak topisz się w swoich sokach, jak jęczysz i prosisz o orgazm.
Drugą dłonią mocno trzymał mnie za włosy kierując mój wzrok w stronę bardzo ostrego porno. Nigdy nie byłam jeszcze tak pobudzona, a był to początek wielogodzinnego maratonu poznawania na nowo swojego ciała, z krótkimi przerwami na ostudzenie popędu i wciągnięcie kolejnej kreski. Moje uda drżały z rozkoszy. Po kilkunastu minutach masturbowania się na oczach mojego partnera - co było dla mnie kolejnym nowym bardzo mnie podniecającym doświadczeniem - zrozumiałam na czym polega zabawa. Zerwał ze mnie kołdrę, usiadł po drugiej stronie łóżka i napawał się widokiem jak jego - normalnie - pruderyjna dziewczyna wije się z rozkoszy. Gdy już prawie osiągałam orgazm, przestawałam, po czym ponownie doprowadzałam się na wyżyny szczypiąc, masując, ściskając moją nabrzmiałą łechtaczkę, jednocześnie ruszałam płynnie biodrami. Błagałam, żeby we mnie wszedł. Marzyłam, żeby poczuć jego twardego, wielkiego penisa jak wchodzi we mnie i penetruje do samego końca. Odpowiedzią był uśmiech cudowny dotyk jego męskich dłoni pocałunek i "jeszcze kilka godzin zabaw". Nie byłam zła, raczej zaciekawiona, rozbawiona i mega podniecona, wow…
Nie dawałam za wygraną. Błagałam. Potrzebowałam go w środku. Przyciągnął mnie za nogi do siebie, otworzył je szeroko, wyciągnął swoje przyrodzenie i bardzo powoli wszedł we mnie, upewniając się, że mu nie pomogę przyśpieszając proceder. Wszedł tylko raz wykonując trzy, może cztery ruchy wchodząc do końca, wzbudzając we mnie pożądanie jak w zwierzęciu. Rzuciłam się na niego - jednak ten, przybił mnie agresywną do łóżka, używając swojego męskiego zwierzchnictwa i kilka razy uderzył z siłą w pośladki, wcześniej unosząc moje nogi do góry aby odsłonić pupę
- Teraz będziesz słuchać co masz robić i bądź pewna, że nie zapomnisz tej nocy do końca życia.
Opadłam z sił i z ochoty... ale wiedziałam, że tylko na chwilę. Klęknął koło mnie poniósł głowę za włosy wypełniając moje usta swoim penisem. Posuwał się delikatnie, spokojnie po czym kazał mi się nim dobrze zająć. Uległam z dziką namiętnością. Napawałam się smakiem członka liżąc i całując go od nasady po sam czubek. Brałam do ust i płynnie poruszałam się w górę i w dół. Przy każdej możliwej okazji owijałam językiem głowę i czasami delikatnie dotykałam zębami. Jedną ręką pieściłam jego klejnoty, a drugą sprawiałam sobie radość dłonią targając cipkę palcami rozchylając wargi i mocno drażniąc łechtaczkę.. Gdy już czułam, że mój Pan dochodzi przestawałam, delikatnie tylko ściskając trzon dłonią. Po długiej zabawie położyliśmy się obok siebie i zaczęliśmy ze szczegółami opowiadać nasze wspólne fantazje, na zmianę kontynuując historię. Przy okazji cały czas się masturbując się samemu lub nawzajem. Po dłuższym odpoczynku, położyłam się na boku, zarzucając na jego biodra nogę i gryząc go delikatnie po szyi. Nie wiem kiedy moje biodra zaczęły się poruszać, i stymulować moją już prawię pękającą łechtaczkę. Marek wstał, podszedł do szafki stojącej na przeciwko łóżka i przyniósł mi kolejną niespodziankę.
Odwróciłam się na brzuch, podniosłam biodra do góry, wibrującą intensywnie zabawkę włożyłam do mojej mokrej dziurki, poruszając nią w każdą stroną sprawiałam sobie ogromną rozkosz. Żeby jeszcze dodać sobie uciechy drugą ręką stymulowałam łechtaczkę, poruszając płynnie biodrami. Obserwował co robię cały podniecony, poruszając szybko dłonią po swoim penisie. Od czasu do czasu uderzał mnie tak mocno w pośladki, iż miałam wrażenie, że moja skóra płonie. Podniecało mnie to do granic możliwości. Po czym je gwałtownie całował, gryzł i lizał... Nawet nie wiem ile czasu spędziłam w tej pozycji opierając się tylko na głowie. Nie miało to znaczenia. Rozkoszy jakiej doznawałam jeszcze nigdy nie doświadczyłam... A przecież jeszcze porządnie we mnie nie wszedł. Mokra, zmęczona, z rozmazanymi oczami, marzyłam o momencie kiedy pozwoli mi na penetrację. Patrząc na jego przyrodzenie, oczami wyobraźni widziałam jak się we mnie posuwa. Po dłuższej chwili takiej zabawy, wziął w rękę wibrator, którym się bawiłam i bardzo szybko posuwał go we mnie. Byłam jak bomba. Myślałam, że eksploduję. Wszystkie moje mięśnie drżały i przechodził przez nie swojego rodzaju prąd, który wykręcał moje ciało. Gdy widział, że już nie wytrzymuję napięcia, wyjął ze mnie zabawkę i podał mi ją do dłoni, i bardzo mocno przyłożył do mojej łechtaczki. Trzymałam ją pomimo, że w rękach nie miałam już sił. Mój guziczek jednocześnie pulsował z rozkoszy i niesamowicie podniecająco bolał.
Położył się na moich plecach i poruszał się drażniąc moje pośladki. Przez wibracje z jednej strony, i dotyk twardego jak skała jego przyrodzenia, który zaraz we mnie wejdzie z drugiej, robiło mi się słabo. Myślałam, że zaraz zemdleję. On głaszcząc moje pośladki, a ja jęcząc błagałam żeby we mnie wszedł. Wsadził rękę pod biodra, podniósł je jeszcze delikatnie do góry, po czym rozwarł palcami drugiej dłoni wargi sromowe i włożył powoli palec do mojej dziurki. Kipiałam. Ze zniecierpliwienia po policzku poleciały mi łzy, byłam w siódmym niebie. Odwrócił na bok moją głowę i namiętnie pocałował, jego usta były dla mnie największą rozkoszą na świecie, nektarem, ambrozją Bogów.
Wziął do ręki członka, i do rozwartej palcami cipki wprowadzał tylko głowę milimetr po milimetrze. Ta chęć... Ta żądza... Tego nie da się opisać. Poigrał ze mną kilka razy, po czym zatrzymał się we mnie, ścisnął bardzo mocno moje biodra i z impetem wbił się we mnie. Łzy szczęścia tym razem leciały same, nie wiem dlaczego. Krzyczałam ile miałam sił wtulona głową w poduszkę. Po drugim wsadzie dostałam skurczy w całym moim ciele. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje wzięte proszki seks i On zrobiły swoje. Nie byłam w stanie mówić ani się ruszyć. Marek nie dawał za wygraną. Swoją siłą obrócił mnie do siebie twarzą, rozwarł nogi, schylił się, spił moje soki, po czym ponownie wszedł delikatnie, zatrzymał się i mocno pchnął, i znowu, i znowu - w krótkich odstępach czasu, aż kolejne skurcze przejdą. Dostawałam orgazmu prawie przy każdym silnym targnięciu, poprzedzonym powolną delikatną penetracją.
Gdy nabrałam trochę sił, wskoczyłam na niego, nabiłam się na pal i zaczęłam ujeżdżać do braku tchu, liżąc, całując i gryząc go po twarzy, ustach, szyi. Później była chwila odpoczynku. I znowu. Chwila odpoczynku. I znowu. Kochaliśmy się jeszcze chyba z półtorej godziny. Marek zachowywał się jak zwierzak. Szarpał mnie bardzo mocno za włosy i kazał powtarzać, że go uwielbiam. Mówił, że jestem jego prywatną dziwką. Czasami z rozkoszy nie kontrolowałam co robię - gryzłam, drapałam do krwi, nieświadomie krzyczałam coś po polsku, to po angielsku... powtarzałam to kilkukrotnie - "rżnij mnie" i "uwielbiam Cię". Nie sądziłam, że taka namiętność pasja i dzikość istnieje, to chyba zrobiły proszki. Po jakimś czasie byliśmy tak zmęczeni, że leżeliśmy pół dnia bez słowa odpoczywając. A ja przez jeszcze pewien czas przy delikatnym dotknięciu łechtaczki albo zaciśnięciu mięśni kegla dostawałam skurczy.
Wieczorem kochaliśmy się ponownie. mój mężczyzna osiągnął orgazm dopiero późnym wieczorem... tzn. dwa orgazmy - jeden za drugim. Jego sperma była ciepła i pachnąca. Zapamiętam to do końca życia. Rozcierałam ją po sobie i wąchałam jak kotka miętkę.
Taki jest urok tego dopalacza. Jest wielka ochota na seks, niewyobrażalna. Ale żeby osiągnąć orgazm trzeba się na prawdę napracować. Faceci podobno mają gorzej, jest ochota ale rycerz nie wsiada na konia od razu. Dlatego nie wyobrażam sobie, że mogłabym trafić na lepszego partnera, który wiedziałby jak poprowadzić kobietę przez taki seks. Cała przygoda trwała kilkanaście godzin. Opisałam tylko fragmenty, głównie te, które jestem w stanie opisać...i te co pamiętam. Z zabawy wyszłam z olbrzymimi siniakami, podrapaniami, obtarciami, zakwasami... Ale wiem, że było warto…

Wyświetleń: 30989

Zostaw komentarz

Podobne opowiadanie

Siostrzana miłość
Siostrzana miłośćOjciec - Jan, 39 lat, pracownik biurowy.Matka - Ewelina, 37 lat, dekorator wnętrz.Małżeństwo od 17 lat, nieudane, kryzys.Córka - Barbara, 16 lat (za 3 miesiące 17), uczennica.Ciotka - Zosia, 40 lat, radca prawny, samotna, be... czytaj więcej»
pierwszy raz cz.2
Oczywiście sam w zatracałem się w tych rozważaniach z jednej strony rozpamiętując wszystkie sytuacje jakie się zdarzały i oceniając je jako celowe działanie ze strony mojej matki, mające na celu wzbudzenie we mnie podniecenia z drugiej za... czytaj więcej»
pierwszy raz cz. 1
Miałem wtedy około 17 lal byłem dzieckiem epoki komputerów czyli każdy wolny dzień i chwilę spędzałem przy komputerze. Myślałem o dziewczynach zawsze była jakaś która mi się podobała ale zawsze też mi brakowało odwagi żeby je zaga... czytaj więcej»
mój pierwszy raz cz.1
Miałem wtedy około 17 lal byłem dzieckiem epoki komputerów czyli każdy wolny dzień i chwilę spędzałem przy komputerze. Myślałem o dziewczynach zawsze była jakaś która mi się podobała ale zawsze też mi brakowało odwagi żeby je zaga... czytaj więcej»

Wszystkie prawa zastrzeżone © przez opowiadaniaerotyczne.woleto.pl